Telewizja

(tele)Wizja przyszłości

(tele)Wizja przyszłości 11-05-2017 | 05:55 | Warszawa Krytykuj piłkarza stojąc tuż przy nim, pozwól żeby film dostosował się do Twojego nastroju, a na telewizorze zrób

(tele)Wizja przyszłości

11-05-2017 | 05:55 | Warszawa

Krytykuj piłkarza stojąc tuż przy nim, pozwól żeby film dostosował się do Twojego nastroju, a na telewizorze zrób centrum sterowania elektroniką w całym domu. Oto telewizja niedalekiej przyszłości.

W 2011 roku producenci telewizorów musieli stawić czoła największemu kryzysowi od początku swojego istnienia: Sony zmniejszyło produkcję o 50 proc., Panasonic zamknął dwie fabryki w Japonii, a Philips wprost uznał ten biznes za nieopłacalny. Czas pokazał, że tylko mariaż z nowymi technologiami podsycony fascynacją globalną siecią może owocować sukcesem. Dzisiaj te same firmy oraz Samsung czy LG produkują futurystyczne telewizory, dla których wciąż jest miejsce w milionach domów na całym świecie.

Sprzęt ewoluował: Quantum Dot, HDR, Ultra Black czy funkcja Quick Connect mają maksymalnie umilać i ułatwiać odbiór ruchomych obrazów. Internet rzeczy darujący mieszkaniom przydomek „inteligentnych” pozwala nowoczesne telewizory zamienić w centrum sterowania wszelką elektroniką w domu.

Niegdyś bój „kablówek” z „satelitami” wzmacniał przyjemność panowania odbiorcy nad telewizją, dostarczając nowych podniet. To dla niego powstawały kolejne kanały tematyczne, a oferta programowa zmieniała się sezonowo. Na horyzoncie pojawiła się jednak nowa atrakcja – Internet, więc król widz wstał z kanapy, a jego władza osiągnęła poziom absolutny. Komórka, tablet, komputer, kino domowe – nośnik ma znaczenie drugorzędne. Pilot ograniczał władzę do jednego medium, dziś technologie popychają widza do wpływania na cały program, ograniczenia czasowe nie istnieją, a telewizja kojarzona z konkretnymi kanałami rozszerzyła się o internetowe wypożyczalnie filmów i seriali. Wszystko w zasięgu (dosłownie) ręki.

Netflix zapoczątkował rozwój swoistej armii okupantów, która według badaczy zabiera już 16 proc. contentu telewizyjnego. Czy tradycyjne programy powinny się martwić? Odbiorca zadecyduje.

To, co jest dla niego najistotniejsze to realny wpływ na oglądane treści. YouTube, czyli obsługiwany w 75 językach przez 95 proc. populacji na Ziemi kanał został stworzony z potrzeby produkowania i oglądania filmów od i dla zwyczajnych ludzi. Stając się kwintesencją różnorakich potrzeb telewidzów. Powstał w 2005 roku w walentynki, a najczęściej wyszukiwaną w nim frazą jest, nomen omen, pytanie ”how to kiss”.

A to już wiesz?  Paweł Deląg w roli cara - franc. produkcja "Kampania rosyjska Napoleona"

Interaktywność mediów tworzy współczesną kulturę, gdzie publiczność ma wpływ na finalny efekt dzieła, także telewizyjnego. Komunikacja jest procesem między nadawcą i odbiorcą, a władza widza: komentowanie konkretnych treści, polecanie znajomym, czas poświęcony na dany obraz stają się składową istnienia telewizji. Niepowodzeniem kończy się każda inicjatywa nie reagująca na potrzeby klienta.

Ukłonem dla wąskiej grupy widzów jest stworzenie przez Hiszpanów kanału Napflix – cierpiący na bezsenność mogą tam obejrzeć relaksujące filmy, zamieniając ekran na szybę akwarium by przed trzy godziny wpatrywać się w rybki lub zasnąć z nudów oglądając prawie godzinne opiekanie kurczaków albo pracę zmywarki niekompletnie wypełnioną brudnymi naczyniami. Nawet samotność domowych pupili została wykorzystana przez owe medium, rozrywkę dla psów serwuje DogTV.

BBC postanowiło iść krok dalej próbując dopasować się do indywidualnych preferencji widzów testując „Visual Perceptive Media”, których treść zależy od płci, osobowości, nastroju i lokalizacji odbiorcy. Zaznaczenie swoich cech osobowościowych w specjalnej aplikacji generuje wyjątkowy scenariusz filmu, stworzonego dla konkretnej osoby.

Dla wielkoekranowych entuzjastów sportu nowością jest romans telewizji z rzeczywistością rozszerzoną, jakością 8K w 360 stopniach czy wirtualną rzeczywistością, co skutkuje możliwością wylania frustracji wprost do ucha piłkarza albowiem VR umożliwia ‚wejście’ na murawę bez żadnych konsekwencji.

Niezmienna zostaje rola telewizji, która mimo usprawnień technicznych, zróżnicowania dróg przesyłu danych pozostaje świetną rozrywką dla masowego odbiorcy.

Nota prasowa:

Niniejszy materiał został przygotowany przez dziennikarza PRConnect i może być bezpłatnie wykorzystany przez media z powołaniem się na źródło informacji.
Kontakt:

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy